Think Thank Fundacji Będziem Polakami
Polski exodus jest sam w sobie groźny, a co dopiero jeśli zestawimy problemy emigracji z chyba jeszcze bardziej poważnymi problemami demograficznymi. Bijemy na alarm od lat, spowszedniało nam to, a Polska wymiera, starzeje się i wyludnia. Polaków błyskawicznie ubywa. W 2023 roku urodziło się w naszym kraju 272 tysięcy dzieci. Odnotowano 409 tysięcy zgonów. Łatwo więc policzyć, że tylko w ciągu 12 miesięcy przyrost naturalny wyniósł -137 tysięcy. To tak, jakby w ciągu roku zniknęła cała populacja Zielonej Góry, czy Rybnika.
Co więcej, prawdopodobnie pierwszy raz w historii dzietność w Polsce spadła do poziomu mniejszego niż 1,20. Jeszcze w 2022 roku było to 1,26, a w 2021 – 1,39. Zaliczamy się do grona państw o najniższej dzietności na globie. W 2021 roku pod tym względem na 224. państwa lub terytoria uplasowaliśmy się na niechlubnym 214. miejscu. Nie pomógł program 500plus, nie pomogły inne zachęty ze strony państwa takie jak: roczny urlop macierzyński, zwiększająca się liczba miejsc w przedszkolach i żłobkach, darmowa opieka zdrowotna dla ciężarnych.
Prognozy nie nastrajają optymizmem. Część demografów szacuje, że już w 2027 roku liczba urodzeń w Polsce może spaść poniżej 200 tysięcy. Dalsza depopulacja Polski jest zjawiskiem nieuniknionym, a to nie jest dobre dla żadnej rozwijającej się gospodarki, czy państwa jako takiego.
W miejsce milionów Polaków, którzy wyjechali szukać lepszej przyszłości za granicą, do Polski przyjechały miliony imigrantów. Przy tak dużym ubytku ludzi w wieku produkcyjnym, na polskim, chłonnym rynku pracy pojawiły się nowe okoliczności. Polska po wejściu do UE stała się nie tylko krajem emigracyjnym, ale także imigracyjnym – szczególnie w ostatniej dekadzie. Szacuje się, że aktualnie w Polsce mieszka nawet ok. 4 mln imigrantów – choć w tej materii, podobnie jak przy szacowaniu liczby emigrantów także trudno o precyzyjne i spójne dane.
Jeszcze na początku poprzedniej dekady, w 2011 roku w Polsce przebywało nieco ponad 100 tysięcy imigrantów. Pod koniec tamtej dekady, w roku 2019 imigrantów było już ok. 2 milionów – takie szacunki przedstawił GUS1. Ten gwałtowny wzrost był spowodowany m.in. wojną w Donbasie. To głównie imigranci z Ukrainy przybywali do Polski. Szacuje się, że przed wojną, która wybuchła 24 lutego 2022 roku nad Wisłą mieszkało około 1,4 miliona Ukraińców.
Kolejne lata przyniosły przyspieszenie napływu ludzi z zagranicy do Polski. W 2022 roku – po rozpoczęciu przez Rosję działań wojennych na Ukrainie – liczba migrantów z tego kraju wzrosła o kolejne 1,5 miliona. Eksperci think-tank WiseEuropa, którzy przygotowali raport „Gościnna Polska 2022” wyliczyli, że liczba osób z Ukrainy w Polsce miała osiągnąć nawet 3,1 mln osób2.
Ciekawe badanie wykonała firma Selectivv w lutym 2023 r., która policzyła liczbę osób z Ukrainy przebywających na terenie Polski na podstawie danych geolokalizacyjnych, języka urządzenia, a także logowania numerów na Ukrainie i użytkowania ukraińskich kart SIM. Wedle tej metodologii w Polsce przebywało 3 166 418 osób, które porozumiewało się po ukraińsku .
Wiele instytucji analizujących te przepływy ludzki – takich jak GUS, Eurostat czy ONZ – nie nadąża za dynamicznymi zmianami. Wielu migrantów, którzy przebywają w Polsce, a także w innych krajach nie jest ujętych w żadnym rejestrze. Liczba cudzoziemców w systemie ubezpieczeń społecznych ZUS na koniec 2022 r. wyniosła raptem 1 063 300. Tymczasem wiadome jest, że realna liczba pracujących jest większa i w szarej strefie może być nawet 500 tysięcy osób. Oficjalnie w ciągu 12 miesięcy w polskim systemie ubezpieczeń społecznych przybyło blisko 65 000 nowych pracowników zza granicy: 21,3 tys. Białorusinów, 13,4 tys, Ukraińców, a także 4588 Hindusów, 3535 Kolumbijczyków, 3481 Nepalczyków, 2870 Filipińczyków, 2026 Uzbeków i 1784 Turków, 1770 Banglijczyków i 1759 Indonezyjczyków. Także jak widzimy Polska otwiera się na imigrację nie tylko z terenów wschodniej Europy, ale także dalekiej Azji.
Wojciech Bielawa
fragment artykułu „Exodus, czyli bilans Polski po dwóch dekadach w Unii Europejskiej” opublikowanego w tomie „Polska polityka migracyjna w kontekście migracji wewnątrzunijnych”